wtorek, 23 lutego 2016

wilczym śladem

Nie doskwiera mi tu samotność. Nie taka fizyczna. Czytając wilczego bloga uświadamiam sobie, że chciałabym jej doświadczyć. Tutaj mogę próbować, ale to na nic - w tym kraju nie zaistnieje takie zjawisko. Nie da się pójść na samotny spacer; nie można usiąść gdzieś na jakąś chwilę, żeby podczas tej chwili nie przewinął się ktoś w zasięgu wzroku lub słuchu. Po prostu nie ma takiej możliwości. A ja tak bardzo jej potrzebuję. Bo kiedy to już się dzieje, kiedy tak fizycznie jesteś sam i prawie w każdym momencie jesteś zdany jedynie na siebie, paradoksalnie dociera do Ciebie świadomość, że właśnie nie jesteś sam. Że po pierwsze: sam tego chciałeś - nikt cię nie opuścił, to ty opuściłeś; po drugie: ze zwiększoną siłą uświadamiasz sobie, że tęsknisz, i że wrócisz, bo masz do kogo i po prostu możesz; po trzecie, najważniejsze: w fizycznej samotności, w dźwięku ciszy i własnych myśli w końcu dociera do ciebie to, co mówi Bóg. Jego słowa łagodnie dźwięczą w szumie liści i śpiewie ptaków. I mówi Ci o tym, że jest z tobą, bo On nie ma potrzeby opuszczać. I jeszcze o tym, że ty jak najbardziej opuszczać możesz, właśnie po to, by On mógł pokazać ci, że będziesz chciał wrócić. Nie mówi ci, że źle zrobiłeś. Mówi o tym, co dobrego może z tego wyniknąć.

Po obejrzeniu "181" przyszło do mnie pragnienie samotności. Takiej, która otwiera na bycie z ludźmi. I wróciły marzenia o tamtym kontynencie.

niedziela, 14 lutego 2016

Usłyszeć, żeby zobaczyć.

Radio to jest w ogóle jakiś kosmos.
I nie chodzi mi tu tylko o to, że nadając audycję, wrzucam coś w eter.
O to także, a może przede wszystkim o to, że to przestrzeń, która w połączeniu z  percepcją odbiorcy, a zaraz za nią z jego wyobraźnią, staje się sceną, na której odgrywają się najpiękniejsze widowiska. Widoczne tylko dla jednego widza - odbiorcy i autora zarazem. Nikt inny nie ogarnia tego w taki sam sposób. Każdy na swój własny.
Ach, no i do oglądania nie potrzebuje oczu.
Czyż nie jest to kosmos?


Ludziom, którzy wpadają na takie pomysły, należy się jakaś kosmiczna nagroda. Wierzę, że już mają ją tam zapisaną.









Ileż można zobaczyć, słuchając jedynie. O ileż więcej, niż kiedy się patrzy i ogląda.