sobota, 24 października 2015

Wydaje mi się, że mi się wydawało

Tak sobie jestem w tej Afryce.
Czas leci. Sama nie wiem gdzie znikają kolejne tygodnie.
Jest tyle do opisania!
W ogóle nie ma chęci.

Kiedy osoba, na którą liczyłeś zawodzi, twój świat przewraca się do góry nogami.
Kiedy świat przewraca się do góry nogami, wszyscy którzy byli u podstaw nagle spadają z wielkim hukiem z wysoka.
Kiedy huk się wzmaga, uciekasz w stronę ciszy. Nie robisz fajerwerków.

Długa cisza oznacza, że pewnie nie masz czasu, żeby znów coś powiedzieć.
Może też oznaczać, że nie ma o czym mówić.
Albo to, że nie warto, bo nie ma kto słuchać.
I pewnie oznacza jeszcze kilka innych rzeczy.

Na przykład, że to co zostało już powiedziane musi wybrzmieć.

Miesiąc to dużo czasu. Dużo czasu, który płynie wartkim strumieniem i znika z pola odczuwania tak szybko, iż mogłoby się wydawać, że tylko mi się wydawało.

Tymczasem miesiąc wydarzył się na pewno. Świadczy o tym przewrócona karta w kalendarzu i wszyscy naokoło, którzy utrzymują, że zaraz zacznie się listopad i znów trzeba będzie przewrócić. Świadczą też o tym wyśmienite humory dzieciaków - minął ostatni miesiąc nauki i razem z nim tydzień wypełniony egzaminami. Na najbliższy poniedziałek został jedynie egzamin z informatyki, ale to przecież sama przyjemność. A zatem praktycznie zaczęły się wakacje - znacie to uczucie, prawda? No to chyba nie muszę opisywać, co tu się wczoraj wyrabiało. :)

Rzeczony miesiąc minął też pod hasłem "Dorota". Nowa twarz; nowe, chętne do pomocy ręce; nowe, otwarte serce. Przyjechała tak jakoś właśnie pod koniec września. A wydaje się jakby była tu od zawsze.