czwartek, 19 czerwca 2014

to die/ta/


Aby osłodzić sobie życie, jem właśnie czerwonego grejpruta, bo cukru mi nie wolno. W związku z tym, że nie wolno, nie zjem na przykład truskawkowej tarty pachnącej wyśmienicie, która trafiła do nas poniekąd w wyniku obciętego opuszka palca.
Nie zjem też wielu innych potraw, które świętować dziś będą okrągłość mojego brata.
Umówione spotkanie zanim-to-wszystko, pewnie nie dojdzie do skutku. Powody mogą być różne
Moje myśli wracają tam, do tego miejsca, w którym niedawno zostawiłam coś, jakąś część. Jakiegoś mięśnia chyba. One prawdopodobnie też wolą tam być.
Nie wiem, czy wróciłam stamtąd inna.
Czy po prostu zapomniałam już, jak to jest.
Czuję się lekko, bo nie dostarczam sobie żadnych tłuszczów i niemal żadnych cukrów, i ciężko, dlatego, że tego nie robię.
Prawda nas wyzwoli. Pod warunkiem, że jest jedna i cała.
Staram się zapomnieć o kawie, pijąc przegotowaną wodę z cytrynowym sokiem.

Obumrzeć muszę, aby żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz