czwartek, 10 września 2015

wszystko cokolwiek tak i wy nawzajem

Ponad trzy lata temu zostałam poproszona przez bardzo drogą mi osobę o przeczytanie fragmentu Pisma podczas jej ceremonii ślubnej. Tak wyszło, że przygotowując czytanie nauczyłam się tego fragmentu na pamięć. Zrobiłam to wtedy dla nich, dla niej i jej męża. Ale nie miałam pojęcia jak wiele oni zrobili dla mnie prosząc mnie o tę przysługę.
Od tamtej pory to Słowo we mnie żyje. Ja żyję dzięki niemu.

Przypomina mi, że jestem ważna. I jak jestem ważna. Że jestem piękna i kochana, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało. Uświadamia, że zostałam wybrana. Uczy mnie tej miłości, którą zostałam obdarzona.
Pokazuje, że jestem we właściwym miejscu. Nie tylko fizycznie.
Jest dla mnie wyrocznią, zwierciadłem w którym codziennie mogę się przeglądać po to, by zauważać niedoskonałości i móc je poprawiać.
Pokazuje mi drogę, którą mam iść. Rozjaśnia ciemności braku dystansu.
Uczy chyba-najtrudniejszej-rzeczy-na-świecie: wybaczania.

I daje przykład jak bardzo mogę być wdzięczna.

Tym Słowem jest dzisiejsze pierwsze czytanie -  fragment Listu do Kolosan.
Zacytuję go teraz w całości, bo nie ma tam słowa, które mogłabym pominąć.

Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem; jeśliby kto miał zarzut przeciw drugiemu - jak Pan wybaczył wam, tak i wy. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego zostaliście wezwani w jednym ciele. I bądźcie wdzięczni! Słowo Chrystusa niech w was mieszka z całym swym bogactwem, z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz